wtorek, 10 września 2013

Smak zemsty

    Nie znacie mnie. Nie znacie i nie rozumiecie, nie wiecie, co czułem.
    Żadne z was nie wie.
    Liczy się tylko ona. Młodziutka, głupia dziewczyna... Takie jest życie. Igrzyska.
    Nie mogłem inaczej.
    Jestem zawodowcem. Zgłosiłem się za kogoś, kogo nie znam. Bo tak mi kazano, bo to mój ostatni rok.
    A może ja też potrafię kochać? Może też jestem kimś więcej niż maszyna do zabijania? Może są ludzie, których kocham, i tacy, dla których ćwiczę celność rzutów? Może jest coś, dla czego chciałem koniecznie wygrać, wrócić... Do domu? Do ośrodka? Gdziekolwiek, byle wrócić.
    A wy i tak mi nie uwierzycie. Choćbym składał tysiące przysiąg i miliony obietnic, i tak pozostanę słabym, ogarniętym żądzą mordu trybutem. Jedną z tysiąca marionetek, pociąganych za sznurki. Ale jedną z najlepszych marionetek. I jestem z tego dumny.
    Tym, kto zabił małą dziewczynkę, sam chcąc przeżyć.

    Zrobiłem to. I nie żałuję. Kiedyś wy pożałujecie. I oni, ci, którzy mi kazali.
    Kiedyś cały świat pożałuje tego, co nam zrobili. Zapłacą za każdą maskę okrucieństwa, nakładaną nam na twarz. Będą błagać o litość i skamleć u stóp tych, których skazali.
    Będą skamleć i u moich nóg, i wiecie co? Nie wybaczę im, nigdy. Pozwolę na wieczne tortury. Nie dam szansy, której i mi nie dano.
Za maski, za każde ukłucie bólu, za najmniejszy grymas smutku.
Za to, że ludzie znienawidzili mnie, bo życie kazało mi zabijać. Za to, że postawili na drodze mojej włóczni tę małą dziewczynę z Jedenastki.
    Zapłacą za wszystko, a ja będę patrzył i się śmiał.
    Bo świat to jedne, wielkie Igrzyska, w których trzeba wykorzystywać przewagę. Nawet chwilową.

___________________
ceadmil. (~witaj)
czyli perspektywa Marvela, ofc. oczywiście nie do traktowania dosłownie, wcale nie demoralizuję młodzieży ;//

nie zdążyłam tu jeszcze nic napisać, ale, tak dla informacji - znikam z większości internetów, ale postanowiłam od czasu do czasu zrobić wyjątek dla internetów. dzisiaj wstawię kilka (tak więc macie i starczy na następny miesiąc XD), a potem znowu mnie nie będzie. i jak się nazbiera - znowu opublikuję. ale jeśli chodzi o stronę /Na arenie.../ - jestem jakby w zawieszeniu, czyli nadal jestem adminem, ale uprzedziłam, że prawie wcale mnie nie będzie aż do-aż- będę.
/wi.
/ gynvaelwedd (~dziecko lodu / zimy)

3 komentarze:

  1. JAK MOŻESZ NAM TO ROBIĆ?! ;; JESTEM TWOJĄ FANKĄ! ;; (W.W.D jeżeli kojarzysz z zabawy xD) I TAK NAS ZOSTAWIASZ DLA ZMIECHÓW?!?! ;; JAK. TY. MOŻESZ.?!?!?!. MAM NADZIEJĘ ŻE PRĘDKO WRÓCISZ DO INTERNETÓW ;; A tak btw co do opowiadania to chociaż Marvel kojarzy mi się z takim śmiesznym gostkiem to się poryczałam ;; Ostatnie zdania ;; Ostatnie zdania są dobijające ;; <3 POZDRAWIAM WENY I WRACAJ! :D (Dawna Kotna)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście że pamiętam :d i'm coming, kto tam kojarzy z Starkami :d
      w sumie to ja Marvela nienawidze. ale jakoś tak wyszło XD

      Usuń
  2. Bardzo podobają mi się Twoje opowiadania, jeśli nie będzie Cię przez miesiąc to się chyba popłacze!! Wracaj szybko i pisz jak najwięcej bo wychodzi Ci to!! Nie zmarnuj swojego talentu!! Błagam wracaj szybko!! Wenyyy!

    OdpowiedzUsuń