piątek, 30 sierpnia 2013

List, którego nikt nigdy nie przeczytał

Drogi Cato,
Piszę do Ciebie już dziś, w dniu Dożynek. Godzinę temu ja zastąpiłam jakąś dwunastolatkę, a ty Avona. Jeśli przeżyjesz, zabije Cię – wiesz, że chciał pojechać. Godzinę temu patrzyliśmy sobie w oczy. „Jeśli się zgłosisz – powiedziałeś wtedy – zgłoszę się razem z tobą”. Dotrzymałeś słowa, chociaż Ci zabroniłam. Nigdy nie robisz tego, co ci się każe, prawda?
Proszę, nie myśl, że w ten sposób chciałam zagarnąć całą chwałę zwycięzcy dla siebie. Ja… Nie mogłabym patrzeć na Twoją śmierć, a tym bardziej Cię zabić. Tobie też chyba nie przyszłoby to łatwo.
Chciałabym mieć jakieś wspomnienia, które teraz spowodowałyby łzy. Chwile poza Ośrodkiem, gdy żadne z zawodowców nie deptało nam po piętach… Zostań przy mnie.
Cato, gdy będziesz czytał ten list, mnie już nie będzie.  Fizycznie, bo sercem cały czas będę z Tobą. Ty wrócisz, opromieniony chwałą zwycięstwa. Właściwie… Ja też wrócę. Nie martw się więc, bo i tak prędzej czy później to by się stało. Na arenie postaram się zapewnić Ci ochronę. Mimo wszystko, jestem całkiem dobra w rzucaniu nożami, choć tak często się ze mnie wyśmiewałeś. Zginę i tak, nie obwiniaj się. Nie wiem, od łuku, miecza, toporu, czy- jak na złość- noża, ale zginę. Z uśmiechem na ustach, bo dla Ciebie.
Prosiłabym, żebyś został przy mnie, ale to zbyt wiele. Kiedyś zrozumiesz… Jestem jednak straszną egoistką, więc proszę – na Igrzyskach słuchaj uważnie. Wtedy… Będę wołała Twoje imię, będę krzyczeć, może szlochać, pewnie się złamię. Ale Ty nie przychodź.
Wygrasz. Wiem to. Właściwie już wygrałeś, skoro to czytasz…  Wrócisz, pójdziesz pod jakieś drzewo, przed którym będzie kamień z moim imieniem. I dowiesz się.
Właściwie, co miałam powiedzieć? A, tak. Kocham cię. I zawsze będę przy Tobie. Nie zawiodę Cię, tak jak Ty nigdy nie zawiodłeś mnie.
Cato, to nie jest takie trudne. Po prostu Cię kocham.



                                                                                                          Twoja Clove

5 komentarzy:

  1. To ... było piękne.
    Przecudne.
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ( dodaj panel obserwatorów ;)
    Zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam
    Slendy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno wpadnę, gdy trochę ogarnę sprawy organizacyjne typu szkoła :d

      Usuń
  2. Idę się pociąć nożem od Clove.... Ewentualnie mieczem od Catona :) Albo nie! :) Powieszę się na drzewie wisielców <3 To było cudne! Znów płaczę. Nie wiem jak, ale ty mnie dobijasz. Dzięki takim ludziom jak ty inaczej patrzymy na tych "złych". Będę cię śledzić ;) już zaobserwowana ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drzewo wisielców, nadal jedna z moich ulubionych piosenek ♥ a co do tych "złych", to tak naprawdę jestem zwolenniczką Dobra w książkach typu Igrzyska, i naprawdę nie wiem, jakim cudem wyszło coś w stylu tego listu - zazwyczaj od razu skreślam negatywnych bohaterów, ale Clato jakoś przypadło mi do gustu :d

      Usuń
  3. Ojej... Jakie... Jakie to piękne. ;__; Cudownie piszesz.

    OdpowiedzUsuń